Wszyscy kupujemy. W społeczeństwie, nazywanym społeczeństwem konsumpcyjnym, trudno jest znaleźć osoby, które nie uczestniczą w procesie nabywania dóbr. Przypadki takie istnieją, chociażby pustelnicy lub osoby bezdomne, ale poza tymi oraz innymi skrajnymi przypadkami wszyscy jesteśmy konsumentami. Nabywanie produktów jest normalną funkcją naszego życia – aby żyć musimy posiadać rzeczy. Czasem jednak konsumpcja dóbr może stać się drogą do zatracenia, w której dylemat „mieć czy być” zmienia się w „mieć to być”.

Na czym polega problem?


Granica pomiędzy kupowaniem rozumianym jako zwykła, codzienna czynność a natręctwem kupowania jest dość cienka. Uzależnienie to rozpoczyna się zwykle bardzo niewinnie – jako sposób na poprawienie samopoczucia. Osoba cierpiąca na zakupoholizm odczuwa potrzebę kupienia określonych przedmiotów po to, by obniżyć napięcie psychiczne (np. depresję, smutek, złość). Psychiatrzy zauważają, że podczas dokonywania zakupów wydzielane są endorfiny, czyli tzw. hormony szczęścia. W ten sposób dokonany zakup powoduje spadek napięcia i odczucie krótkotrwałego zadowolenia. Mechanizm dokonywania zakupów u osób uzależnionych jest więc dokładnie taki sam jak w przypadku uzależnienia od hazardu, alkoholu czy narkotyków. Chodzi tu o zmniejszanie napięcia wewnętrznego poprzez określony akt zachowania. Zakupoholizm może doprowadzić do powstania poważnych problemów psychicznych. Skutki kompulsywnych zakupów odbijają się negatywnie także na życiu społecznym, rodzinnym, finansach i relacjach interpersonalnych osoby uzależnionej.

Skala problemu

Według statystyk z 2005 roku, zakupoholizm dotyka głównie kobiet. O ile w zeszłym stuleciu to Amerykanki przejawiały największe zakupoholiczne skłonności, obecnie przyłączają się do nich także Europejki. Już ponad 20% Niemek przyznaje, iż odczuwa niemożliwe do przezwyciężenia pragnienie kupowania czegokolwiek cały czas.

Czy trzeba leczyć?

Zakupoholizm, pomimo tego, że nie wiąże się z nadużywaniem substancji, ale z pewnym sposobem zachowania, wymaga wyspecjalizowanej pomocy. Odcięcie płynności finansowej osobie uzależnionej w niczym nie pomoże. Nie można też wyleczyć się z zakupoholizmu poprzez zażywanie środków farmakologicznych. Pierwszym krokiem do poradzenia sobie z zakupoholizmem jest uświadomienie sobie, że robienie zakupów stało się problemem. Potrzebna jest ciężka praca nad sobą i własnymi emocjami. Nie jest to łatwe zadanie, dlatego jeżeli oczekujesz pomocy w tej kwestii, zwróć się do naszych psychologów.