Postanowienia noworoczne – dlaczego nie potrafimy w nich wytrwać?
Nowy Rok, nowa/y ja – z taką ideą wielu z nas wchodzi w Nowy Rok. Postanowienia noworoczne to obietnica dobrych zmian, które mają odmienić całe nasze życie… Lub przynajmniej pewien jego obszar. Niestety większości z nas nie udaje wytrwać się w postanowieniach noworocznych dłużej niż do końca lutego (dotyczy to aż 80%), a jedynie 8% osobom udaje się je zrealizować. Dlaczego nie potrafimy wytrwać w postanowieniach noworocznych? Co zrobić, by postanowienia noworoczne nie były wielosezonowe i czy w ogóle warto postanawiać sobie zmiany na Nowy Rok?
Nowy Rok, od początku miesiąca, od poniedziałku – postanowienia noworoczne a rytuał przejścia
W wierzeniach ludowych takie wydarzenia, jak Nowy Rok, pierwszy dzień wiosny, pierwszy dzień lata, ślub miały ogromne znaczenie kulturowe. Towarzyszyły im obrzędy przejścia (topienie Marzanny, oczepiny), dzięki którym dokonywał się rytuał przejścia. I chociaż o wielu tradycjach nie pamiętamy, część z nich praktykujemy wyłącznie dla zabawy, to tradycja nieustannie w nas drzemie. Wyrazem tego są również postanowienia noworoczne. Czy nie stanowią one rytuału przejścia? Zakończenia Starego, rozpoczęcia Nowego – z zasłużoną doniosłością, a niekiedy nawet patosem?
Oczywiście dokonujemy tutaj pewnego wyjaskrawienia, abyśmy wszyscy uzmysłowili sobie, dlaczego to właśnie Nowy Rok, pierwszy dzień miesiąca i poniedziałek są tymi dniami, od których najchętniej postanawiamy wielkie zmiany w naszym życiu. Czy to dobrze? A może takie postanowienia przynoszą więcej szkody niż pożytku?
Postanowienia noworoczne – warto czy nie warto?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wielu specjalistów, nie tylko psycholog Łódź, ale również dietetyków i trenerów personalnych (bo postanowienia noworoczne często dotyczą właśnie diety i aktywności fizycznej) spierają się co do słuszności takich postanowień. Prawda jednak leży po środku. To przecież nie wyjątkowa data jest winna temu, że w postanowieniach noworocznych nie udaje nam się wytrwać. Dla niektórych stanowi ona jednak jedną z motywacji, dlatego co do zasady nie odradzamy obierać sobie postanowień noworocznych, ale zalecamy odpowiednie przygotowanie: refleksję, planowanie i budowanie samoświadomości, by w postanowieniach wytrwać.
Dlaczego tak często rezygnujemy z postanowień noworocznych?
Zanim jednak dowiemy się, co możemy zrobić, by zwiększyć swoje szanse na powodzenie w realizacji noworocznych postanowień, przyjrzyjmy się przyczynom „porażek”:
- zbyt duże tempo zmian – bez względu na to, czy postanawiamy schudnąć, nauczyć się języka obcego, zacząć czytać książki czy zwiększyć swoje kompetencje zawodowe, postanowienie, że uda nam się to zrealizować szybko jest pierwszym poważnym błędem
- zbyt wiele zmian naraz – jeśli nasze postanowienia noworoczne dotyczą wielu obszarów naszego życia, istnieje ogromne ryzyko, że nie wytrwamy w żadnym; powodem jest duży wysiłek związany z ich realizacją, co kończy się wyczerpaniem organizmu
- brak świadomości, dlaczego chcemy zmian – uświadomienie sobie, dlaczego tak właściwie chcemy schudnąć, pomaga nam prawdziwie się zmotywować; czy naszą motywacją powinna być moda, presja otoczenia, a może dbałość o własny dobrostan?
- brak samodyscypliny – nawet najsilniejsza motywacja przemija; kończą się święta i okres noworoczny, wracamy do codziennych obowiązków i trosk, wraca zmęczenie, a wówczas nie trudno o chwile zwątpienia; wówczas to samodyscyplina sprawi, że nie zrezygnujemy ze zdrowego jedzenia i treningu
- albo wszystko, albo nic – działania na 100% wydają się być najefektywniejsze; niestety to złudne myślenie, ponieważ ani motywacja, ani samodyscyplina nie zawsze mogą wygrać z rzeczywistością; dlatego czasami lepiej odpuścić świadomie, by następnego dnia wrócić na właściwe tory, również jeśli niecelowo wypadliśmy z rytmu, nie rezygnujmy z realizacji planu
- presja otoczenia – porównywanie się do innych, uleganiu presji otoczenia nie tylko demotywuje, ale zafałszowuje obraz; każdy z nas jest inny i każdy z nas powinien działać według własnego planu
Co zrobić, by wytrwać w postanowieniach noworocznych?
Wiemy już, dlaczego trudno nam wytrwać w postanowieniach noworocznych – teraz dowiedzmy się, jak zwiększyć swoje szanse w efektywnym ich realizowaniu. Co zrobić, by zrealizować postanowienia noworoczne?
Dlaczego zależy mi na zmianach?
W pierwszej kolejności uświadomić sobie powinniśmy, dlaczego TAK NAPRAWDĘ zależy nam na zmianach? Dlaczego chcemy schudnąć, być aktywnym, podszkolić język obcy, pójść na kurs zawodowy czy zadbać o relacje z bliskimi? Jeśli uświadomimy sobie, że zmian chcemy nie dlatego, że tak wypada, jeśli uświadomimy sobie, w jaki sposób poprawią one nasze życie, zwiększy się nasza motywacja.
Postanowienia noworoczne – realne plany, metoda małych kroczków
Gdy jesteśmy już zmotywowani, łatwo o popełnienie pierwszych dwóch błędów. Dlatego do głosu musimy dopuścić rozsądek. Jeśli postanowiliśmy sobie, że schudniemy 20 kg, powinniśmy wprowadzić metodę małych kroczków. Po pierwsze nie schudniemy 20 kg w miesiąc ani dwa miesiące – zaplanujmy działania na cały rok. Po drugie, dla utrzymania motywacji, możemy założyć, że pierwsze 5 kg schudniemy w dwa miesiące – gdy zobaczymy oczekiwany efekt, nie stracimy motywacji. I po trzecie gdy planujemy zmianę diety i zmianę siedzącego trybu na aktywny, to w pierwszych miesiącach tego wyzwania możemy nie mieć siły na dodatkowe lekcje angielskiego czy kursy. Ustalmy priorytety, zacznijmy realizować postanowienia noworoczne od najważniejszych, małymi kroczkami, sukcesywnie dostosowując plan działań do aktualnych możliwości. Pamiętać warto też, że często mniej znaczy więcej: 3-4 treningi w tygodniu i spacery u osoby początkującej przyniosą znacznie więcej pożytku niż 6 treningów, które szybko doprowadzą do przemęczenia, a nawet kontuzji.
Realizacja postanowień noworocznych a rutyna i samodyscyplina
W wytrwaniu w postanowieniach noworocznych kluczowa jest rutyna. Dobrą wiadomością jest ta, że rutynę udaje nam się wypracować w przeciągu 3-4 tygodni, co oznacza, że wystarczy zmobilizować się w styczniu, by w kolejnych miesiącach – przynajmniej teoretycznie – było nam łatwiej. Jednak obowiązki w pracy, obowiązki w domu, codzienne gotowanie, treningi, spotkania z bliskimi, hobby mogą niekiedy sprawić, że wypadamy z rytmu. Wbrew pozorom dobra organizacja potrafi zdziałać cuda, ale każdy z nas ma prawo mieć lepsze i gorsze chwile. I tutaj do gry wkracza samodyscyplina – ona działa, gdy motywacja zawodzi. Nie zastanawiajmy się, czy mamy siłę i ochotę na trening, czy nie mamy – idźmy na siłownię czy basen, rozłóżmy matę w domu i po prostu zacznijmy trening. Chociaż są sytuacje, sporadyczne, gdy warto odpuścić.
Dlaczego zasada wszystko albo nic jest szkodliwa?
Dobry plan, motywacja, rutyna i samodyscyplina są filarami wytrwałości w postanowieniach noworocznych. Życie jednak płata nam figle: dodatkowe zajęcia, choroba, gorsze samopoczucie czy zwyczajna chwila słabości mogą sprawić, że nawet najbardziej zdyscyplinowane osoby nie są w stanie utrzymać swoich nowych zwyczajów w ryzach. Nierzadko nie jest to nawet wskazane, dlatego dobry psychodietetyk uczy swoich Pacjentów, by ulubione słodkości czy zdrowsze wersje fast-foodów w rozsądnych ilościach wplatać w tygodniowy jadłospis, ale również tego, że sporadyczne złamanie zasad – choć nie jest wskazane – nie powinno budzić w nas wyrzutów sumienia. Gdy na urodzinach przyjaciółki zjemy nieplanowany kawałek tortu czy na wieczorze z kumplem wypijemy piwo, nie oznacza, że dalsza dieta nie ma sensu. Wręcz przeciwnie – jeśli na co dzień jesteśmy zdyscyplinowani, to małe potknięcie nie zaburzy wyników naszej codziennej pracy. Jeśli odpuścimy jeden trening, bo tak bardzo byliśmy zmęczeni, ze zdwojoną siłą wrócimy na kolejny. Jeśli nie udało nam się powtórzyć materiału na lekcje angielskiego, zaległości odrobimy w najbliższym możliwym terminie. Zasada wszystko albo nic jest jedną z najczęstszych przyczyn porzucania zdrowej diety, ale i innych zmian w życiu – dlatego jest tak bardzo szkodliwa.
Jeśli mądrze zaplanujemy wprowadzanie naszych zmian w życiu, każda data rozpoczęcia ich wdrażania będzie dobra. Jednak zbyt duże restrykcje, niemożliwe oczekiwania i chaotyczne działania mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – szybko się zniechęcimy i porzucimy noworoczne postanowienia i być może już nigdy nie będziemy chcieli spróbować do nich wracać. Dlatego postanowienia noworoczne powinny być efektem dłuższej refleksji i planowania, a nie spontanicznego zrywu.